piątek, 2 września 2011

O co chodzi w sponsoringu?

Przede wszystkim o to, żeby wszyscy wiedzieli! A o tym najczęściej się zapomina. W działalność jaką jest sponsoring bowiem wcale nie są zaangażowane dwa, jak powszechnie się uważa, a cztery podmioty. 




Doskonale widać to na trójkącie sponsoringowym, który prezentuje prof. Sznajder.

 
Poza sponsorem i sponsorowanym niezbędnym podmiotem są także media. To one relacjonują imprezy sportowe, informują o wydarzeniach ze świata sportu, dzięki czemu oddziaływanie promocyjne sponsora znacznie wzrasta. Bez zaangażowania mediów biznes znacznie mniej interesuje się sportem. Widać to wyraźnie gdy analizuje się sponsorów poszczególnych lig (ekstraklasa,I liga, II liga, etc.) i sportów (im popularniejszy sport tym łatwiej znaleźć sponsora).

No i ci, wokół których to wszystko tak naprawdę się kręci – kibice – grupa docelowa. Firma sponsorująca, poprzez fakt wspierania organizacji sportowej, która ma swój konkretny krąg odbiorców i nagłośnienie tego przez media, pragnie oddziaływać na swoją grupę docelową nabywców. Najlepsza sytuacja dla sponsora to oczywiście taka, kiedy medium ma jak największy zasięg, a grupa jego odbiorców i odbiorców działań organizacji sportowej w jak największym stopniu pokrywa się z grupą docelową firmy.

Ale wróćmy na chwilę do zdania, od którego zaczęłam. Wszyscy mają wiedzieć. A żeby wiedzieli, trzeba im to zakomunikować. No i właśnie S. Pogorzelski pisze, że coraz częściej słychać opinie, iż na złotówkę przeznaczoną na sponsoring powinny przypadać dwie przeznaczone na komunikację owej aktywności. Czy koniecznie aż tyle? Nie jestem pewna. Mam wrażenie, że w Polsce i 50 groszy byłoby znacznym osiągnięciem.


Na koniec dwie świetne reklamy komunikujące fakt bycia sponsorem: 

Skoda:



Reklama mówi: samochód jest wytrzymały, wspiera w ciężkich chwilach, możesz mu zaufać – a to wartości najważniejsze i dla zawodników, którzy mogą liczyć na sponsora technicznego i, co najistotniejsze, dla kibiców - potencjalnych klientów – kierowców.  

Plus 



Reklama mówi: liczy się rodzina, liczy się zespół, liczy się wsparcie. A na czym opiera się komunikacja większości sieci komórkowych – właśnie na tym, że dobrze być blisko, dobrze móc się podzielić przeżyciami, dobrze mieć kogoś, na kim można polegać. 

I kto twierdzi, że nie można upiec dwóch pieczeni na jednym ogniu?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz